January 25, 2010

POMOCY, czyli CZY TO SIĘ MOŻE UDAĆ, czyli...

...100 dni i nocy bez:
cukru (oprócz melasy i jej podobnym),
białej mąki,
białego ryżu i wszystkiego co białe generalnie (czyli wszystko ma być pełnoziarniste),
nabiału wszelkiego pochodzenia,
mięsa,
a nawet zielonej herbaty,
soli oprócz japońskich sosów sojowych długo fermentowanych,
ryby dozwolone 2 razy w tygodniu...
wszystko raczej na ciepło... (to najmniejszy problem)
Na szczęście lubię kaszę jęczmienną i umiem upiec pełnoziarnisty chleb na zakwasie.

Czekam na inspiracje, bo:
1. nie lubię ciecierzycy, fasoli i wszystkich grochopodobnych... (chyba, że są inspirowane kuchnią libańską np.)
2. od kiedy pamiętam, nie przeżyłam dnia bez słodkości
3. moim ulubionym daniem jest sałata z grzankami z kozim serem
4. ciągle podróżuję i nie mam wtedy wpływu na to co jem
5. nigdy nie byłam na diecie
6. mam tyle pracy, że nawet do banku poszłam ostatnio w jeansach i w piżamie, bo nie miałam czasu się przebrać
7. nie wiem czy to się uda...

I co Wy na to?

Ja tym czasem zjem ostatni kawałek kajmakowego tortu od Sowy, którego uważam za najlepszego cukiernika w tym kraju. Ale o tym za 100 dni... :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popular Posts