September 24, 2010

RATATOUILLE SPONTANICZNY

To danie to jedyna szansa na utylizację wszystkiego co kupuję co sobotę na targu. Nie chciałam szukać przepisów, ale próbowałam odtworzyć smak domowego ratatouille, który jadam u przyjaciół na Południu Francji.NIe obyło się bez polskich akcentów ziołowych. Powinnam chyba zostać polskim ambasadorem koperku.

RATATOUILLE
70-100 ml dobrej oliwy
2 nieduże bakłażany (spróbowałam odmiany jasnofioletowej, krótkiej, ale miały dość grubą skórę)
2 średnie cukinie (lub 3 małe)
2 młode średnie cebule
1 czerwona papryka
1 żółta papryka
1,5 kg pomidorów
gruba sól morska
łyżka tymianku
duża garść zielonej pietruszki
duża garść koperku
duża garść bazylii w całych liściach
łyżeczka cukru trzcinowego (jeśli pomidory są zbyt kwaśne, nawet dwie)


• wszystkie warzywa kroję na grube kawałki (pomidory obrane)
• na bardzo głębokiej, dużej patelni, na połowie oliwy podsmażam najpierw cebulę, dopiero gdy jest w miarę gotowa, dodaję bakłażana
• potem paprykę i obrane pomidory i sól, cukier, tymianek i resztę oliwy
• potem cukinię
• na końcu świeże zioła
• każdy etap zajmuję ok. 30 minut

September 20, 2010

RUDE - CZERWONE - BIAŁE CZYLI RYDZE PO MOJEMU

Pierwszy raz jadłam rydze w Hiszpanii. Jesienią były na każdym straganie, w każdym tapas barze, restauracji. Przyrządzane zupełnie inaczej niż u nas: z wędzonka na patelni, w sosie z nie wiem czym... Pyszne.

Dzisiaj zrobiłam je na przystawkę dla 2 osób, zupełnie bez przepisu, ale wyszły takie jak lubię. Podaję proporcje jakie miałam, ale to była malutka porcja. Radzę pomnożyć.

RYDZE W POMIDORACH ZE ŚMIETANĄ
łyżeczka masła
1 cebula cukrowa (opcjonalnie)
300 g rydzy
2–3 dojrzałe pomidory malinowe
2 łyżki kwaśnej śmietany(najlepiej 30%)
sól
ząbek czosnku
natka pietruszki
• cebulę pokroiłam w drobną kostkę
• rydze umyłam, pokroiłam na grube kawałki, te mniejsze zostawiłam w całości
• Cebulę i rydze wrzuciłam na lekko roztopione masło
• po 10 minutach dodałam obrane grubo pokrojone obrane pomidory, sól (grubą, morską)
• po 10 minutach dodałam łyżkę śmietany i czosnek (wyciśnięty lub drobno pokrojony)
• gdyby pomidory nie były wystarczająco słodkie można dodać odrobinę cukru trzcinowego (kwestia smaku:)
• chwilę poddusiłam i gotowe
• na koniec wrzuciłam sporo natki pietruszki 

To może być również niezły sos do tagliatelle.

September 19, 2010

PASTA Z KREWETKAMI W RÓŻOWYM SOSIE

To moja ulubiona pasta. Nie mogę podać na nią przepisu precyzyjnego, bo wymyśłiłam ją  tak dawno, że nigdy nie obliczyłam proporcji. Ulubiony sos do owoców morza: różowy. Włoska knajpa, która go nie serwuje, znika z mojej listy.


PASTA Z KREWETKAMI W RÓŻOWYM SOSIE
Dla 2 osób:
krewetki 30/40 surowe obrane ( na zdjęciu nieobrane, ale nie było w kraju Basków tych właściwych :) - 6 - 10 na osobę
odrobina białego wina (ok. 100 ml)
200 ml passaty pomidorowej lub 2 dojrzałe świeże pomidory - obrane
3 ząbki czosnku
150 - 200 ml śmietanki 18%
sól
1 cukinia
oliwa
tagliatelle lub linguini (120 g na osobę)
pół łyżeczki cukru trzcinowego cukru jeśli pomidory są za kwaśne
duuuuuuużo koperku

• krewetki przepłukuję wodą, odcedzam
• cukinię kroję w średnie słupki i podsmażam na chrupko na oliwie z ząbkiem czosnku
• na osobną dużą głęboką patelnię wrzucam krewetki, czosnek, po chwili dolewam białe wino, kiedy trochę odparuje, śmietankę, sól i na końcu passatę. Jeśli pomidor jest świeży, należy go dodać na początku razem z czosnkiem, a śmietankę na końcu.
• cukier dodaję na końcu jeśli sos nie ma wywarzonej kwasowości
• makaron al dente wrzucam co gorącego sosu na kilka sekund
• podaję z cukinią i koperkiem (tego w kraju Basków też nie było za wiele ;)

September 16, 2010

PRZYGODY KULINARNE - ŁÓDŹ - REVELO

Łódź zawsze mnie przygnębiała, a kulinarnie kojarzyła się z traumą. Jadłam tam najgorszą pizzę (chyba w DaAntonio), rosół z wegetą, na studiach szczytem kulinarnego bezpieczeństwa był Sphinx. Na szczęście były to studia podyplomowe i zaoczne, więc często mnie tam nie było.
Po raz pierwszy dobrze zjadłam w Łodzi tydzień temu w restauracji REVELO.
Restauracja w centrum w ładnej zabytkowej willi, każda sala inna, piękny ogród, dopracowana w każdym szczególe. Obsługa zabawnie ubrana i co najważniejsze miła, profesjonalna i nienarzucająca się.
Jedliśmy świetną pieczoną kaczkę w buraczkach z sosem malinowo-jabłkowym (podana w miedzianej patelni, z domowymi kluseczkami), polędwiczkę wieprzową z gnocchi, borowików i tymianku (to był przebój!). Desery mniej mnie zachwyciły choć creme brulee w trzech wersjach był niezły. I mają dobrą herbatę. Na zdjęcia dań było zbyt ciemno, ale załączam kilka wnętrz. Zresztą ich strona jest wyczerpującą informacją. Idealne na kolację z pretekstem lub na dobrą kolację biznesową. Ostatnio otworzyli też ciekawie zapowiadające się i dużo tańsze  bistro & cafe prowansalskie LaVende w Manufakturze. Gdybym wiedziała o tym dzień wcześniej, nie wylądowałabym w Anatewce...
Mają jeszcze dwa miejsca Młynec i Gęsi Puch. 
REVELO
ul. Wigury 4/6
Łódź

September 14, 2010

OGÓRKI KISZONE DZIADKA KAZIKA

Babcia odeszła za wcześnie, dziadek Kazik nauczył się być Panem i Panią domu zarazem. W kuchni został mistrzem świata: robi świetną rybę po grecku, rewelacyjne zupy (ten talent przejął od niego mój wuj Krzychu)... i te ogórki. Nigdy tak dobrych nie jadłam. Dziadek mówi, że to zależy od ogórków i odkąd nie ma własnej działki, już ich nie robi. A ja się uparłam. Wygląda na to, że ogórki są ważne, ale ilość soli, chrzanu i czosnku jeszcze ważniejsza. Wyszły takie jak pamiętam. Mamie dziękuję za inwigilację dziadka pamięci kulinarnej. Dziadka Kazika, króla parkietu, pozdrawiam.

OGÓRKI KISZONE DZIADKA KAZIKA

1 łyżka soli na litr wody
twarde i nie za duże ogórki
dużo czosnku
dużo korzeni chrzanu
koper podsuszony

Ogórki pakuję w słoiki najgęściej jak się da. Wcześniej wrzucam na dno 3-5 ząbków czosnku, pokrojony w grubą kostkę korzeń chrzanu (ok. 3 cm na słoik - jeśli cienki korzeń), koper układam pionowo (2 kielichy), zalewam wrzątkiem z solą 1 łyżka/litr (musi bulgotać), zamykam najmocniej jak mogę, odwracam słoik i po godzinie odwracam z powrotem. Podobno trzeba pasteryzować. Mnie się nie chce, więc czasem jakiś słoik jest niedomknięty. Wtedy zjadam czym prędzej.

Ogórek ze zdjęcia dedykuję L.

September 13, 2010

KOMPOT JESIENNY

Przepis z cyklu "nie lubię wyrzucać jedzenia". Z jabłek, które nie były dla wystarczająco twarde, żeby się w nie wgryzać i z kilku śliwek dogorywających. Oczywiście z nutą orientu.

KOMPOT JABŁKOWO-ŚLIWKOWY Z KARDAMONEM I ANYŻEM
1,2 kg jabłek (koniecznie prawdziwych polskich, ja użyłam delikatesów kupionych bezpośrednio od rolnika)
4 śliwki
110 g cukru trzcinowego
2 litry wody
7 ziaren zielonego kardamonu
2 gwiazdki anyżu

• jabłka obrałam i pokroiłam na ćwiartki
• śliwki przekroiłam na pół i wyjęłam pestki
• wrzuciłam do dużego garnka (musi mieć zapas, inaczej wykipi na 100%)
• dolałam 2 litry wody, dodałam cukier kardamon i anyż
• gotowałam ok. pół godziny, potem odstawiłam żeby się przegryzło
• przecedziłam, schłodziłam i gotowe

September 9, 2010

Paryż - miejsce dla romantycznych kurek domowych

Jest takie miejsce w Paryżu gdzie można zostawić majątek, jeśli lubi się romantyczne akcesoria kuchenne. Od mebli, po łyżeczki i szmatki...
Comptoir de Famille
34 rue Saint Sulpice
75006 Paris
Jest też sklep online

September 7, 2010

SOCZEWICA - ZUPA - ENERGIA

Z Kraju Basków weszlam prosto w ulewy. Schowalam letnie ciuchy, wyciagnęłam chusteczki do nosa... i wymyśłiłam coś na rozgrzanie. Wciąż oswajam soczewicę. Tym razem mi się udało. Ma wszystkie moje ulubione smaki. Wcześniej robiłam zupę z soczewicy, ale ta jest mi bliższa.

ROZGRZEWAJĄCA ZUPA Z SOCZEWICY
2 łyżki oleju rzepakowego lub z pestek winogron
2 małe cebule cukrowe
2 marchewki
2 duże pomidory (muszą być dojrzałe i aromatyczne) - ja użyłam bawolich serc
3 gałązki selera naciowego
150 g czerwonej soczewicy
1 łyżeczka żółtej pasty curry (TAJSKIEJ!)
1 łyżeczka czerwonej pasty curry (TAJSKIEJ!)
7 ziaren zielonego kardamonu
pół łyżeczki kuminu indyjskiego
1,2 litra wody
sól do smaku
cukier trzcinowy do wyrównania kwasowości
garść jasnych rodzynek królewskich
200 ml mleka kokosowego
pół limonki
opcja: 100 g passaty pomidorowej

• cebulę posiekałam drobno, marchewkę utarłam na grubych okach, selera pokroiłam w kawalki 0,5 cm - poddusiłam na oleju, dodałam obrane i pokrojone pomidory, dusiłam dalej
• dodałam soczewicę, curry, ziarna i po 5 minutach wodę
• kiedy soczewica jest w miare miękka, dodałam mleczko kokosowe, sok z limonki, rodzynki i dopiero wtedy sól i cukier jeśli potrzeba.
• na końcu zapragnęłam więcej pomidorów i dodałam trochę passaty :)
Całość musi się przegryźć. Kardamon trzeba wyjąć po jakimś czasie, chyba, że ktoś lubi niespodzianki między zębami.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popular Posts